„Master of None” Aziz Ansari powraca — mniej imponujący, ale wciąż godny pozazdroszczenia chłodny


Aziz Ansari w 2. sezonie Master of None. (Netflix)

Początkowe pochwały, jakimi obdarzono Master of None Aziza Ansariego, skupiały się głównie na oryginalnym ujęciu rasy i innych stanów outsiderskich, widzianych nie tylko z perspektywy głównego bohatera, Dev Shaha (Ansari) i jego indiańskiego pochodzenia, ale także lekceważenia i mikroagresji doświadczane przez osoby z kręgu Deva: rodzice imigranci; przyjaciele innych ras i orientacji seksualnych; biała dziewczyna; a nawet nieznajomych, których spotyka na ulicy.





Już Mistrz niczego , który powraca do Netflix na bardzo przyjemny, choć mniej imponujący piątek drugiego sezonu, jest równie godny uwagi, ponieważ jest jednym z najfajniejszych programów w okolicy. Mniej tematyczna przemowa, a przede wszystkim po prostu dobre powieszenie, promuje ideę, że dążenie do szczęścia jest tuż obok życia i wolności.

Szablony ustanowione przez Woody'ego Allena (oraz Jerry'ego Seinfelda i Louisa CK) wymagają nerwic i drażliwych reakcji na ludzką kondycję od nowojorskich kawalerów-śmiesznych facetów, jednak program Ansariego nie może nie dostrzec ekstrawertycznego słońca i potencjalnej przyjaźni za każdym rogiem, przestaje kronikować napady bólu serca i odrzucenia.

Właśnie dlatego sezon 2 rozpoczyna się nutą tak wystudiowanej euforii, że Ansari musiał sfilmować pierwszy odcinek w czerni i bieli, nadając mu marzycielski, eskapistyczny charakter klasycznego włoskiego kina. Niczym skrót od Felliniego dla smakoszy, doganiamy Deva w stanie zawieszenia dobre życie w małym mieście Modena we Włoszech, gdzie jest praktykantem u matronnej wytwórcy makaronu.




Aziz Ansari w Mistrzu niczego. (Netflix)

Przypomnij sobie, jeśli chcesz, że pod koniec pierwszego sezonu Dev był wstrząśnięty rozstaniem z Rachel (Noël Wells) i przez krótką chwilę wydawało się, że może ścigać ją do Tokio. Zamiast tego podążał za własną błogością (i apetytem) w przeciwnym kierunku, podchwytując język i zdobywając miejscowych swoim urokiem. Życie jest tutaj tak dobre, że nawet drobna katastrofa polegająca na kradzieży telefonu rozgrywa się w uroczy, sztucznie szalony sposób. Wizyta jego przyjaciela Arnolda (Eric Wareheim) zaczyna wabić Deva z powrotem do jego dawnego życia; wraca do Nowego Jorku i szybko znajduje pracę jako gospodarz głupiego programu konkursowego dla telewizji kablowej Clash of the Cupcakes.

Dev, co zrozumiałe, nieufnie podchodzi do umieszczania typów, które mogą przybierać różne formy. Kiedy show z babeczkami odnosi takie sukcesy, że otrzymuje kontrakt na kolejne siedem sezonów, jego troska nie ma nic wspólnego z tym, jak jest postrzegany, a wszystko, co ma związek z jego dżumą, w karierze, która jeszcze nie przyniosła wielkiego przełomu lub autentyczna rola. Gotowość Dev do odmowy robi wrażenie na jednym z producentów wykonawczych serialu, Chef Jeff (Bobby Cannavale), egoistyczny, podróżujący po świecie smakosz telewizyjny w formie Anthony'ego Bourdaina. Szef kuchni Jeff natychmiast zaczyna traktować Deva jak nowego najlepszego kumpla – na antenie i poza nim – i wydaje się, że jest to niebezpieczna znajomość.

Kolejny nowy wątek Master of None podąża za nieodwzajemnionym zakochaniem się Deva w Francesce (Alessandra Mastronardi), zaręczonej kobiecie, którą poznał we Włoszech. Francesca towarzyszy swojemu narzeczonemu, zapracowanemu handlarzowi granitem, podczas kilku podróży do Nowego Jorku, co daje Devowi mnóstwo czasu na pokazanie jej, co Nowy Jork ma do zaoferowania. Wiele mówi się tutaj o potencjalnej historii miłosnej, włącznie z przeciągającym się przedostatnim epizodem, który osiąga emocjonalny punkt kulminacyjny i niestety ujawnia granice umiejętności aktorskich Ansariego.



Odcinek o religii przypomina szeroko omawiany odcinek pierwszego sezonu, w którym badano problemy pomiędzy hipsterami, którzy mają rodziców imigrantów. Rodzice Ansari, Shoukath i Fatima Ansari, ponownie wcielają się w rolę rodziców Deva, którzy mimo muzułmańskich przekonań czują się zawstydzeni nieokiełznaną pasją syna do wieprzowiny.


Alessandra Mastronardi i Aziz Ansari. (Netflix)
Lena Waithe. (Netflix)

Jeszcze lepiej – i prawdopodobnie prawdziwym gadułą tego sezonu – jest odcinek zatytułowany Święto Dziękczynienia, który jest kroniką długiej tradycji spędzania wakacji w domu jego najlepszej przyjaciółki, Denise (Lena Waithe), coś, co po raz pierwszy widzimy w 1991 roku. Młodsi aktorzy grają Deva i Denise jako dzieci i przez swoje nastoletnie lata we wczesnych latach dwudziestych, ponieważ Denise rozważa ujawnienie się jako lesbijka dla swojej matki (Angela Bassett), ciotki (Kym Whitley) i babci (Venida Evans), a następnie niepewnie zaczyna przyprowadzać swoje najnowsze koleżanki do rodzinnego stołu.

To tutaj Master of None błyszczy najjaśniej, zwięźle prezentując szereg emocjonalnych wskazówek i naturalnych reakcji (wraz z nienagannymi listami odtwarzania utworów i odniesieniami do popkultury), udowadniając po raz kolejny, że szybkie podejście może czasami stworzyć pełny portret.

Mistrz niczego (10 odcinków) Sezon 2 rozpoczyna się w piątek w serwisie Netflix.

Zalecane