Big Dan the Diamond Guy w Colburn Park w Newark

Kiedy ktoś spoza hrabstwa słyszy nazwisko Dan Wilkinson, może pomyśleć o człowieku, który kiedyś nazywał się Big Daddy, sprzęt obronny o długości 6 stóp i 4 cali, opracowany po raz pierwszy przez Cincinnati Bengals w 1994 roku.





Ale wokół tych części, szczególnie w Newark, prawdopodobnie nie myślisz o wielkim człowieku z Ohio State University, ale raczej o Big Dan, który również spędził czas w NFL i grał w bejsbolu niższej ligi. On również słyszał pochwały, ale zamiast tego preferuje ciszę na diamentie.

Miał to w obie strony, niezależnie od tego, czy podszywał się pod obrońców NFL, takich jak Freeman McNeil w drużynie treningowej Buffalo Bills, czy też grał w profesjonalnego baseballa w organizacjach Chicago Cubs i Houston Astros. Ale baseball jest tym, co doprowadziło go do pracy przez 37 lat, jako jednego z najbardziej znanych i szanowanych ogrodników w kraju.

Dzięki temu byłem aktywny, wspomina Wilkinson. Ludziom trudno jest odpuścić po zakończeniu kariery zawodowej, więc był to sposób na pozostanie w kontakcie.



.jpg

Dan zaczął od pielęgnacji pól w Plant City na Florydzie pod okiem słynnego George'a Toma. Toma znany jest między innymi z przygotowania KAŻDEGO pola Super Bowl.

Spring Training to idealne miejsce dla kogoś, kto chce pozostać częścią gry, aby rozpocząć. Każdy zespół MLB ma do pracy kilkanaście dziedzin, więc siła robocza jest niezbędna. Dan szybko nauczył się pod Tomą i rozeszła się wieść, że rodowity Lyon może być jednym z najlepszych w (lub na) boisku.



Po tym, jak zostałem wezwany do Auburn, aby naprawić problem z kopcem, wiadomość o pracy Wilkinsona przeszła przez organizację Astros. Houston zachował wtedy swoje usługi, aby naprawić każde wzgórze na zachód od Missisipi dla Hall of-Famer, Nolana Ryana. Jeśli ekspres przejeżdżał, Dan był tam, aby upewnić się, że tory są wystarczająco gładkie, aby można było szybko jechać, ku przerażeniu wielu hitów. Ale Wilkinson nie jest kimś, kto się chwali.

Sprawia, że ​​brzmi to prosto:

Jeśli było coś w kopcu, który im się podobał, wieści rozchodziły się i wychodziły, a ja otrzymywałem telefon.

Tak, telefon. Telefony z „Stros”, „Cubs”, „O”, Blue Jays, University of Texas na Florydzie, Florida State, a nawet z Rochester Red Wings i Rhinos, gdy zespoły dzieliły Frontier Field i musiały przerzucić ziemię na trawę i z powrotem do brudu, jak próba golenia i odrastania włosów przez weekend lub mniej.

Zrobi to.

To prosta lekcja tego, jak po prostu przychodzić i dobrze wykonywać swoją pracę. Ale Wilkinson, raczej stoicki człowiek, nie mówi o swoim sukcesie ani o graczach, z którymi się spotyka, chyba że ktoś go od niego wyłudzi. Uwielbia to, co robi, tak samo jak samotność, spokój i ciszę – poza muzyką kosiarek w tle – jak lubi pozostawać w kontakcie z grą w Colburn Park z Newark Pilots.

Niegdyś profesjonalny park, który jest zbudowany na około 60 meczów w sezonie (Piloty grają średnio 25 każdego lata, teraz jest używany 125 razy od kwietnia do września dla różnych lig. Boisko nie jest do tego przystosowane (wysokie ligi szkolne i młodzieżowe starają się zamoczyć lub zmoczyć kwietniowe mecze za wszelką cenę niż kałuże i trwać długo po zakończeniu Pilotów), Dan zrobił wszystko, aby upewnić się, że każdy gracz korzystający z tego boiska cieszy się dużym doświadczeniem w lidze.

Ale wkrótce Piloci, najdłużej najdłużej lokatorzy w Parku, będą musieli wezwać kogoś innego do stworzenia tego środowiska – to znaczy do końca lata.
Wilkinsonowi usunięto okrężnicę w 2011 roku z powodu raka, a po kilku latach życia wolnego od choroby, coroczne badanie ciała wykazało nawrót w jednej z jego nerek.

Jest po wewnętrznej stronie nerki, więc muszą wejść do środka, mówi nonszalancko, jakby miał się ostrzyc. Istnieje możliwość, że mogę go zgubić, ale mają nadzieję, że uda im się usunąć połowę.

Co roku skanują mnie od środka i na zewnątrz. Dlatego jest uleczalny. Łapią to wcześnie. Żadnej chemii ani promieniowania po. Czas rekonwalescencji to około 10-12 tygodni.

Szanse są takie, że bez Dana zajmującego teren w Colburn Park podczas jego powrotu do zdrowia, wróci w lepszej formie niż na boisku.

Ale, jak poświadczą ci, którzy znają Wilkinsona, nie będzie narzekał, ale spokojnie będzie się cieszył wyzwaniem przywrócenia parku z powrotem na pole, na którym setki ludzi spełniają swoje marzenia.

Zalecane