Dawid-Apollo Michała Anioła wraca do Waszyngtonu

Kiedy ostatni raz Dawid-Apollo Michała Anioła przybył do Waszyngtonu, naród przygotowywał się do inauguracji Harry'ego S. Trumana na jego drugą kadencję jako 33. prezydenta kraju. Statua, wysłana do Stanów Zjednoczonych w geście dobrej woli przez rząd włoski, przekroczył Atlantyk w Wielkim Kanionie USS, została eskortowana z Norfolk, a następnie powitana w Narodowej Galerii Sztuki przez stojącego na baczność strażnika marynarki wojennej.





Tym razem mniej więcej naturalnej wielkości i kusząco niedokończony posąg przybył z mniejszymi fanfarami, ale jego wygląd jest równie mile widziany. Kiedy po raz pierwszy pojawiła się w Stanach Zjednoczonych, była pierwszą okrągłą rzeźbą Michała Anioła wystawioną w Stanach Zjednoczonych. To wciąż bardzo rzadkość. Chociaż tutaj, wyróżnia się tym, że jest najbardziej znaczącą ze wszystkich prac Michała Anioła na ziemi amerykańskiej, w tym spornej rzeźby The Young Archer (wypożyczonej Metropolitan Museum of Art), która może być Michałem Aniołem; obraz w Muzeum Sztuki Kimbell w Fort Worth, który może być wytworem młodzieńczych lat artysty; oraz Pieta z prywatnej kolekcji, która według niektórych badaczy pochodzi od artysty.

Posąg odwiedzający, przedstawiający młodzieńca w zaspanej, wężowej postawie, z jedną ręką cofniętą do głowy, nie jest ten David, monumentalny i jednoznacznie heroiczny posąg wystawiony w Galerii Accademia we Florencji. Jest to późniejsza, mniejsza, bardziej chropowata i zdecydowanie bardziej zagadkowa rzeźba, wytwór niektórych z najciemniejszych dni w karierze Michała Anioła. Nawet jego tytuł reklamuje dwuznaczność tkwiącą w rdzeniu tej dziwnie ospałej postaci. Dwie XVI-wieczne wzmianki dały początek podwójnej nazwie: w 1550 roku Giorgio Vasari, autor przełomowego zbioru biografii artystów, odniósł się do posągu Apolla, który wyciąga strzałę ze swojego kołczanu, Michała Anioła, oraz do spisu dzieł z 1553 roku. należący do kolekcjonera Medici odnosi się do niekompletnego Dawida Michała Anioła.

najlepszy bez recepty detoks do testu narkotykowego

Sama praca, z bardzo widocznymi śladami dłuta, zdaje się potwierdzać oba możliwe wnioski. Duża, okrągła postać pod prawą stopą młodzieńca mogłaby równie dobrze być niedokończoną głową wroga Dawida, gigantycznego Goliata. A długi, niedokończony kamień na jego plecach sugeruje coś, co mogło być kołczanem strzał, jednym ze znaków identyfikujących Apolla. Ponieważ jest niedokończony, może być tak, że oba tematy były kiedyś zamierzone. Należy więc do klasy niedokończonych dzieł Michała Anioła, tak licznych, że intrygowały uczonych od wieków, prowadząc niektórych do wniosku, że artysta był boleśnie sumiennym perfekcjonistą, platońskim idealistą, który nie mógł znieść fizycznej manifestacji swoich idei, lub po prostu artysta przepracowany, nadmiernie ambitny i często poddawany siłom, na które nie ma wpływu.



Michelangelo wydaje się być artystą, który lubi mieć otwarte możliwości, zwłaszcza w rzeźbie, mówi Alison Luchs, kuratorka wczesnej rzeźby europejskiej w Galerii Narodowej. Tajemnica tematu posągu mogła wynikać z prostego, pragmatycznego wyboru: artysta zaczął podążać jedną ścieżką, a następnie zmienił przeznaczenie posągu na inną formę. Lub w wyniku jego otwartej techniki: mógł zmienić zdanie co do kierunku, w którym rzeźba ostatecznie chciała iść. Albo może odzwierciedlać głębszą filozoficzną dwuznaczność: że nie był emocjonalnie i intelektualnie niezdolny do zdecydowania, czy chce skończyć z pogańskim Bogiem, czy postacią ze Starego Testamentu, głęboko związaną z jego tożsamością jako artysty z Florencji.

David-Apollo autorstwa Michała Anioła, wypożyczony z Museo Nazionale del Bargelloe. (Bill O'Leary/WASHINGTON POST)

Jeśli miał to być Dawid, było to zdecydowanie inne podejście do tematu niż wcześniejsza wyprawa artysty z lat 1501-04, obecnie chyba najsłynniejszy posąg na świecie. David był od dawna silnym tematem dla florenckich artystów, którzy mieli tendencję do unikania późniejszej, raczej burzliwej kariery biblijnego króla, bogatej w cudzołóstwo, rozczarowująco niemoralne dzieci i inne plugawe domowe szczegóły. Młody Dawid był jednak wygodną propagandą obywatelską, pokorną, ale pobłogosławioną na wojnie, przeciwnikiem szans i symbolem przyjaźni. Od około 1330 młody Dawid jawił się jako wyjątkowo florencka obsesja artystyczna, z głównymi rzeźbami Donatella, Verrocchio (którego słodko młodzieńczy brąz David odwiedził Galerię Narodową w 2003) i, oczywiście, Michał Anioł.

W przeciwieństwie do wcześniejszego Davida artysty, wysokiego na 17 stóp posągu, który został zaadoptowany jako kamienny awatar Florencji, David-Apollo nie patrzy w zamyśleniu na walkę ani nie najeżony determinacją, ale wpatruje się w dół z czymś, co wydaje się być zamkniętymi oczami. Nawet niedokończona okrągła forma pod delikatnie zgiętą prawą nogą może być po prostu wynikiem nawyku artysty do znajdowania gruntu przez rzeźbienie nogi w dół do stopy, technika, która pozwoliła mu na elastyczność i nadała bardziej naturalnie wyglądającą postawę. Wszystko to, a zwłaszcza zmysłowość postaci, przekonało historyka sztuki Kennetha Clarka, że ​​nawet jeśli aspekty Davida wkradły się do wykończenia posągu, Apollo pozostaje, ponieważ senny zmysłowy ruch ciała nie może być interpretowany jako działanie młody bohater.



Ostateczna odpowiedź Fucha — lub jej brak — jest najbardziej atrakcyjna. Posąg został wyrzeźbiony na początku lat 30. XVI wieku, po tym, jak Republika Florencka została zniszczona przez Medyceuszy i ich sojuszników. Michał Anioł poświęcił się przegranej sprawie, remontując i modernizując obronę miasta. Kiedy miasto upadło i rozpoczął się antyrepublikański rozlew krwi, jego życie było zagrożone. Posąg został wyrzeźbiony dla poplecznika Medyceuszy, który po jego klęsce pełnił funkcję gubernatora miasta.

Może więc nosić ślady ambiwalencji i lepkiej postawy artysty: rozdartego między lojalnością wobec medyceuskich mecenasów a patriotyczną miłością do skazanej na zagładę Republiki. Posąg pozostaje w zawieszonym stanie ukończenia, nie chcąc w pełni wyłonić się z kamienia w jednej czy drugiej tożsamości. Lub, jak pisze Luchs w eseju towarzyszącym wystawie posągu, mógł odłożyć ostateczny wybór między pięknym, ale autorytarnym bogiem pogańskim a młodym biblijnym pogromcą tyranów, bohaterem utraconej republiki.

David-Apollo można oglądać w Narodowej Galerii Sztuki do 3 marca.

jedenz 47 Autoodtwarzanie na pełnym ekranie Zamknij
Pomiń reklamę × Najlepszy teatr, muzyka klasyczna, taniec, muzea i sztuka 2012 roku Zobacz zdjęciaNasze wybory na wyjątkowe dzieła sztuki 2012 roku.Caption Nasze propozycje na wyjątkowe dzieła sztuki 2012 roku.Najlepsza grafika: Joan Miro: Drabina ucieczki Oszałamiająca i synoptyczna, Joan Miro z Galerii Narodowej: Drabina ucieczki, była lokalną atrakcją roku. 2012 Successio Miro/Artists Rights Society, Nowy Jork/ADAGP, ParyżPoczekaj 1 sekundę, aby kontynuować.
Zalecane